Dariusz Gajny, Ogrodnik Miejski, przedstawił plan zagospodarowania terenu dzięki uprzejmości Michała Cioka, naczelnika Wydziału Inwestycji bielskiego Urzędu Miejskiego. Na wskazanym terenie znajdą się place zabaw (na mapie znajdującej się na końcu tego artykułu oznaczone są kolorem fioletowym) i trawnikowe tereny zieleni. Jednak emocje wzbudził projekt ogrodu deszczowego.

- Zgodnie z definicją: ogród deszczowy to forma aranżacji terenu i jedna z form ogrodów wodnych oraz zrównoważonego systemu retencjonującego wodę. Ogrody deszczowe zbierają wodę deszczową i stopniowo oddają ją do ekosystemu - wyjaśnia Gajny.

- I tak też będzie w przypadku przedszkola w Hałcnowie. Woda będzie się zbierać podczas opadów i powoli wsiąkać do gruntu, ponieważ nie chodzi o jaj gromadzenie, tylko powolne rozsączenie. Maksymalny poziom wody to 60 cm kontrolowany specjalnym przelewem bezpieczeństwa. Dno wyłożone żwirem i warstwami drenującymi obsadzone zostanie roślinnością znoszącą okresowe zalewanie - zwraca uwagę ogrodnik miejski.

- Ogród deszczowy umiejscowiony będzie w północnej, najwęższej części terenu, oddzielony od przedszkola płotem z zamykaną furtką (prawie jak tajemniczy ogród - niech rozbudza wyobraźnię!). Dodatkowo powstanie podziemny zbiornik retencyjny - dodaje Dariusz Gajny.

Ogrodnik Miejski przedstawił również uzasadnienie powstania ogrodu deszczowego. - Teren w tym miejscu jest już podmokły, uniemożliwiający nawet założenie trawnika, więc i tak byłby wydzielony od przedszkola jako nieużytek. Z uwagi na trudne ukształtowanie terenu budowa drenażu wraz z systemem odprowadzenia wody byłaby ekonomicznie niezasadna a ekologicznie zła - zauważył Gajny.

Ponadto, jak dodał, "otrzymujemy wspaniały element edukacyjny przy przedszkolu. Woda, nawet okresowa przyciągać będzie ptaki, płazy czy małe ssaki jak jeże. Do tego uczymy oszczędzania zasobów wody. Całość wzbogaci kolekcja różnych gatunków drzew na całym terenie o zróżnicowanych liściach kolorze kory czy liści".

- Nie mam dzieci, ale z dziećmi i młodzieżą pracuję już od 18 lat prowadząc zajęcia z przyrody, ekologii czy historii miasta. Zawsze najbardziej zaskakiwała mnie pojętność tych najmłodszych a dziwiły wnioski tych starszych, że wodę bierzemy z kranu a warzywa i owoce ze sklepu, nie wspominając wielkich przerażonych oczu na pytanie jak wygląda jesion lub dąb - podkreśla.

- Super, że przy tak ważnej inwestycji wykorzystało się naturalny walor miejsca i tworzy wyjątkowe przedszkole nie tylko w skali miasta - podsumował Dariusz Gajny, Ogrodnik Miejski.